Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów

sobota, 31 maja 2014

Rozdział 16 i koniec :3

Obudziłem się z wielkim bólem głowy, słyszałem różne dziwne dźwięki, a także ciągły głos Kyuubiego.
-Naruto.- usłyszałem moje imię- Przetrzymam cię przy życiu przez 10 godzin, ale dłużej nie da rady...- usłyszałem smutek w głosie demona
-Rozumiem, dziękuje Karuma.- powiedziałem w mysli i rozejrzałem się po pokoju
Czarnowłosy chłopak leżał na mojej klatce piersiowej i spał. Ślicznie i beztrosko tak wyglądał. Poczułem kolejną falę bólu w mojej głowie i na sercu.
-Przepraszam, staram się jak mogę.- powiedział lis
Uśmiechnąłem się sam do siebie i delikatnie zacząłem potrząsać głową chłopaka. Nie budził się, starałem się jak mogłem, ale nie miałem dużo siły. Wstałem z łóżka, nie budząc chłopaka i ubrałem się w przyszykowane ubrania. Położyłem czarnowłosego na moim miejscu i przykryłem kołdrą.
-Nie długo wrócę, Sasuke.- szepnąłem i wyszedłem z sali szpitalnej
Swoje kroki kierowałem do gabinetu Hokage. Obsługa w szpitalu nawet nie zauważyła, że pacjent wyszedł, ale co mam się dziwić? To przecież dziś moje serce przestanie bić, klatka piersiowa ruszać a nos pobierać tlenu. Dziś wszystko ustanie. Wchodzę do budynku, gdzie obecnie przebywa najważniejsza osoba w wiosce. Pukam do drzwi, słyszę znak pozwalający wejść do pokoju.
-Babciu.- spojrzałem na kobietę- Musimy porozmawiać...
-Naruto?! - wstała gwałtownie z fotela- Powinieneś być w szpitalu!..
-Nie.- przerwałem jej ruchem ręki.- Tsunade, zostało mi jakieś 10 godzin życia, chce je wykorzystać po swojemu...- zobaczyłem że kobieta chce coś powiedzieć-  Uprzedzając twoje kolejne pytanie, Kyuubi mi teraz pomaga... moja śmierć jest pewna. Chce spędzić te ostatnie chwile z Sasuke, dobrze?
-Dowiedziałeś się, prawda?- przytaknąłem- No dobrze, jeśli taka jest twoja wola... to idź ale Naruto...- blondynka podeszła do mnie i pocałowała mnie w czoło- Postaraj się nie umierać... proszę.- w jej oczach zaczęły się gromadzić łzy
Uśmiechnąłem się do kobiety i przytuliłem. Pożegnałem się i wyszedłem z gabinetu. Zacząłem składać pieczęcie i zniknąłem we mgle. Teraz stoję przed łóżkiem szpitalnym, gdzie leży Sasuke. Wziąłem go delikatnie w ramiona i znów zniknąłem.
*** Sasuke
Uchlam powieki, lezę w jakimś łóżku. Zaczynam się rozglądać, teraz jestem pewien, przebywam w swoim pokoju.
-Witaj Sasuke, wreszcie się obudziłeś.- blondyn uśmiechnął się radośnie -Jest już 20...Zostały mi jakieś 2 godziny.
-J.. jak to?- przetarłem oczy
-Zostało mi jakieś 2 godziny życia Sasuke.- uśmiechnął się znów- Chce się z tobą kochać, Sasuke.- pocałował mnie delikatnie
Otworzyłem usta zapraszając blondyna do zabawy. Niebieskooki przyjął je szybko i zaczął badać językiem moje zęby i policzki. W końcu mój język przyłączył się do zabawy. Po chwili oderwaliśmy się od siebie by złapał oddech. Czułem się jak w niebie. 
-Teraz moja kolej.- szepnąłem i przewróciłem chłopaka, ze teraz on był pode mną
Zacząłem zachłannie całować chłopaka, lewą dłonią rozpinając koszulę, którą miał na sobie. Gdy blondyn miał już na sobie tylko spodnie, moje pocałunki zaczęły schodzić niżej, po szyi kończąc na obojczyku. Spojrzałem na twarz chłopaka, była cała zarumieniona, a oczy zamknięte. 
-Sasuke, proszę wejdź we mnie... teraz.- jęknął 
************* (DEDYKACJA DLA OLI )
Zacząłem delikatnie wchodzić w Naruto, chcąc zadać mu jak najmniej bólu. Jednak nie udało mi się uniknąć głośnego jęku przeszywanego cierpieniem, z ust blondyna. Przytulił się do niebieskookiego, zlizując łzy z policzków chłopaka i szepcząc do niego:
-Proszę, wytrzymaj jeszcze trochę. Za chwilę przestanie boleć..
*** Naruto
Kruczowłosy mówił prawdę. Ból, który przeszywał mnie od środka, zamienił się w wielką rozkosz. Pragnąłem więcej czułem się cudownie, nie zważając na ból głowy, który stawał się z minuty na minutę coraz bardziej ostry. Zacząłem delikatnie poruszać biodrami. Sasuke, zauważając to, sam też zaczął się poruszać.Cały czas jęczałem z rozkoszy i podniety, z ust chłopaka wychodziły podobne dźwięki. Kruczowłosy przyspieszył tępo, na co moje ciało potrzebowało więcej powietrza. Zacząłem ciężko oddychać, czułem także ból rozchodzący się teraz po całym moim ciele. Już długo nie wytrzymam. Po chwili oboje doszliśmy, Jednak Uchiha nie zdążył wyjąć swojej męskości i cała jego sperma trysnęła do mojego wnętrza. Ten nic sobie z tego nie zrobił i zwyczajnie opadł bez sił na moje ciało. Leżeliśmy  tak przez około pół godziny, po czym zepchnąłem z siebie Sasuke.
*************( KOCHAM CIĘ OLKA)
-Sasuke, idę się odświeżyć.- uśmiechnąłem się delikatnie, na co chłopak tylko przytaknął
Z każdym krokiem było mi coraz ciężej. Moje powieki się zamykały, a do płuc dochodziło coraz mnie powietrza. Gdy dowlokłem się do prysznica odkręciłem zimną wodę. Nie Musiałem się rozbierać, bo byłem goły. Gdy już podniosłem nogę, chcąc zrobić krok, upadłem. Straciłem wszelaką siłę.
-Naruto, to koniec, już dłużej nie mogę.- powiedział lis
-I tak dziękuje Kyuu- uśmiechnąłem się
**** Sasuke
Leże na pościeli i rozmyślam. To była cudowna noc, kocham Naruto całym sercem...
Usłyszałem przerażający dźwięk.
-Naruto!.- krzyknąłem i wbiegłem do łazienki gdzie przebywał blondyn
Zimna woda leciała na bladą twarz chłopaka. Nie ruszał się. Podbiegłem do niego, jego skóra była przerażająco zimna. Do moich oczu zaczęły napływać łzy.
-Naruto!- krzyczałem gdy położyłem go na łóżku i okryłem pluszem- Błaga cię Naruto! Odezwij się! Błagam...- nie wytrzymywałem, po moich policzkach płynęły strumienie łez.
-Sasuke.- usłyszałem niewyraźny i bardzo słaby głos blondyna, spojrzałem na jego twarz- Sasuke, dziękuje ci za wszystko... Kocham cię.
Zamknął oczy, jego klatka piersiowa przestała się ruszać, nie wiedziałem co zrobić. Ciągle powtarzałem tylko jego imię, Naruto. Gdy do mojej świadomości dotarło, że już nigdy nie usłyszę jego głosu, nie poczuje jego ciepła i zapachu, pocałowałem go.
-Naruto, dołączę do ciebie.- powiedziałem i szybko pobiegłem do kuchni
Gdy wróciłem miałem w dłoni nóż, który przy blondynie wbił się w moją klatkę piersiową. Czułem przeszywający ból. Ale cieszyłem się z tego, mogłem dołączyć do osoby, którą kochałem całym sercem.
-Sasuke! Naruto!- usłyszałem głos różowołosej dziewczyny
-Dziękuje wam.- powiedziałem i oddałem się ciemności.








No dobrze. Sadziłam, ze ta historia będzie miała około 20 rozdziałów, ale wyszło 16 i jest git :3
Gdzie jest napis Dedykacja dla Oli, ten moment napisała moja koleżanka bo nie miałam żadnego pomysłu. Dziękuje wszystkim czytelnikom, którzy komentowali rozdziały :)
Ostatni najdłuższy rozdział, co nie? heh, jesli chcecie wiedzieć co było dalej to, Sasuke został uratowany przez Sakurę, ale podczas misji w ANBIE został ciężko ranny i też umarł. No tak. To jest moja historia, pierwsza jaką dokończyłam xD
Następną historię mam zamiar dodać w następnym tygodniu. Zaczynam historię szczególnie Sasori x Deidara no i troche Itachiego :)
Czekam na komentarze z waszej strony, czy podobała wam  się moja historia? :)