Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów

poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 7

*** Kryjówka Akatsuki
Siedzę w małym pokoju na łóżku. Jest twarde i nie przyjemne. W pomieszczeniu czuć wilgoć, nie czuje się tu dobrze. Ciemne ściany i podłoga. Czuje sie jak pod ziemią... No cóż tak jest.
-I co zrobimy młody?- usłyszałem głos
-Nie mam pojęcia, dlaczego dałem się w to wkręcić.- westchnąłem
-Nie martw się, damy radę.- nie widziałem twarzy demona, ale uważam, ze się uśmiechnął
Nagle drzwi się otworzyły i do niego wszedł Sasori. Zaczął poruszać dłońmi, a na mnie rzuciły się dwie lalki.
-Co się dzieje?- zacząłem się wyrywać
-Teraz na pewno będziesz nasz.- chłopak podszedł do mnie i wbił jakąś igłę
Substancja zawarta w naczyniu zaczęła przelewać się do mojego ciała, atakując nerwy. Teraz widziałem już tylko przez mgłę i słyszałem niewyraźne głosy.
Moje ciało z braku jakiejkolwiek energii upadło. Ktoś mnie podtrzymywał. Zanim jeszcze oddałem się snu, uslyszałem w mojej głowie.
-Młody, walcz z tym...
***
-Masz na imię Naruto, jesteś synem 4 Hokage, Minato Namikaze. Nienawidzisz go, chciał się ciebie pozbyć.- slyszałem delikatny głos
-Pozbyć? Ale dlaczego?- zapytałem zamglony
-Nie chcial mieć syna demona. Miałeś przyjaciół Sasuke, Kakashiego i Sakure. Wszyscy cię zdradzili i pozostawili w jamie lwa na pewną śmierć.- nadal opowiadał
-Demon? Przyjaciele? Kto jest moim przyjacielem?- pytałem
-My, Akatsuki.- do moich oczu powoli zaczęło docierać światło.- A teraz odpocznij, reszte opowiem Ci potem.
*** tydzień później
Budzę się znów w nocy z krzykiem. Jestem cały spocony od przerażającej sceny, którą ujrzałem. W śnie po raz kolejny byłem wkurzony i obtaczała mnie demonowa chakra. Widziałem jak dwóch chłopaków i jedna różowo włosa dziewczyna starają się mnie zabić...
-Naruciak! - krzyknął blondyn, który wpadł do mojego pokoju z dużą prędkością, gdy spojrzał na mnie, uspokoił się troche i podszedł do łóżka.- Aż tak cię męczą te koszmary senne? Co tym razem było?
-Moi byli przyjaciele chcieli mnie zabić...- powiedziałem szybko
Niebieskooki gdy tylko to usłyszał objął mnie ramieniem. Już po chwili moja twarz była wtulona w tors chłopaka. Płakałem, płakałem z przerażenia i smutku. Dokładnie tydzień temu dowiedziałem się, że Tsunade podała mi substancje, która wymazała mi najbliższe wspomnienia i najważniejsze wydarzenia.
-Nienawidze tej kobiety.- powiedziałem w myślach przełykając słone łzy
*** Droga do Konohy
3 osoby skaczą po drzewach w kierunku wioski Liścia. Sam Kazekage Wioski piasku zdecydował się poinformować o zaistniałej sytuacji.
-Tsunade będzie wściekła.- Gaara chciał rozładować atmosferę
-Obawiam się jeśli chodzi o Naruto.- powiedziała Temari- Każdy zna tego idiotę ale wszyscy wiedzą, że nie poddaje się tak łatwo.- posmutniała
-Na pewno się nie poddał.- czerwono włosy chciał pocieszyć przyjaciółkę ale od tygodnia ma dziwne uczucie
Jak położył się spać i prawie usnął, slyszał przeraźliwy krzyk Naruta, a potem dziwne, rozmawiał z samym Kyuubim. Podczas pogadanki był zdruzgotany. Opowiadał, że nie może się porozumieć z Naruto. Chłopak bardzo się martwi o przyjaciela ale nie chce by ktoś to zauważył. Musi być wielkim poparciem dla towarzyszy.
-Uratuje cię.- powiedział cicho jasnooki



Przepraszam za tak krótki rozdział. Następnym wam to wynagrodzę. Obiecuje :)
A teraz lecę się uczyć xd
Temu krótka notka XDDDD
Komentujcie :D
Wszystkiego najlepszego Deidara :D

5 komentarzy:

  1. Yay! Sasori wkracza do akcji i już jest ciekawie <3
    Ee, tam. To, że krótki, to nic xD Ważne, że jest ^^
    Czekam dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne, że jest ! <3 Czekam na kolejny ^_^



    P.S-Temari to nie siostra Gaary XD? (Chyba, że w tw opowiadaniu to przyjaciółka ^_^ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy moje opowiadanie musi być kropka w kropke z anime? :D
      Już nie długo dodam ;)

      Usuń
    2. Nie, oczywiście, że nie. Tylko zapytałam <3

      Usuń