Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 10

Chłopak krzykną i zaśmiał się. Wybuchnąłem większym śmiechem, czarnooki ma taki dziwnie zaraźliwy śmiech. Rzadko go u niego słyszę, więc korzystam póki mam szansę...
-No to...- powiedziałem szybko.- Idziemy do naszego rudzielca!- wrzasnąłem, a chłopak zaśmiał się delikatnie
-Idziemy, idziemy.- westchnął i złapał mnie za dłoń.- Chodź szybko!
 ***
-Na serio mam zacząć się uczyć kontroli nad ogniem?- mruknąłem zrezygnowany, wychodząc z biura chłopaka- Itachi... nauczysz mnie? -spojrzałem błagalnie na chłopaka
-Jasne, ze tak. Chodźmy do mnie do pokoju, wytłumaczę ci co nie co.- uśmiechnął się do mnie łapiąc moją rękę i ciągnąc do swojej sypialni
Wchodzimy przez drzwi do całkiem sporego pokoju. Chłopak siada na krześle, a ja na łóżku. (czemu od razu usiadł zamiast wziąć na początku już tych książek?! xD dop.autorki) Itachi wstał i podszedł do szafki, gdzie są różne ważne książki. Wyjął 4 pierwsze cegły z półki i rzucił ma łóżko.
-To są książki, które powinieneś przestudiować- podchodzi do mnie i siada obok -Sądzę, ze szybko je przyswoisz...- zbliżył się do mnie- Naruto...
Moje usta dotknęły warg chłopaka. Były takie słodkie. Czarnowłosy objął mnie w pasie, a ja impulsywnie zarzuciłem mu ręce na kark. Od niego płynęła taka... przyjemna bliskość... przypominał mi kogoś. Nie chcąc kończyć pocałunku lekko uchyliłem usta, zapraszając Uchihę do zbadania wnętrza moich warg. Chłopak przyjął zamówienie wkładając jedną rękę pod moją bluzkę, a językiem badając moje podniebienie i policzki.
-Itachi.- westchnąłem w przerwie między pocałunkiem
-Tak Naru.- nie przestawał błądzić ręką po moim torcie
-Nie powinni...- nasze usta znów połączyły się w pocałunku, przed oczami zobaczyłem czyjąś twarz
-,,Naruto"- szepnął delikatny głos, a przed sobą zobaczyłem chłopaka... bardzo podobnego do Itachiego
-Co się dzieje.- Pomyślałem
Oderwałem się od chłopaka. Ale czemu? Poczułem jakiś uścisk na sercu. Co to było? Nie wiem, pewnie nikt nie wie...
-Przepraszam cię... -do moich oczu napłynęła łza- Ja nie mogę
Wybiegłem z sypialni chłopaka. Co to było? Czarnowłosy podobał mi się... gdy poczułem jego usta, to nie było to, czego oczekiwałem, a w dodatku ten drugi chłopak... Uderzająco podobny do Itachiego, ale nie miał w oczach Sharingana, brakowało mu dwóch kresek, na twarzy... Mógłbym powiedzieć, że był młodszą wersją chłopaka.
Biegnę przed siebie, wybiegając z kryjówki Akatsuki. Gdzie zamierzam podążyć? Do mojego miejsca... Pod wodospadem prawdy... Czy to przypadkiem nie tam miałem się spotkać z tamtym chłopakiem?
-Kto wie...- mruknąłem pod nosem i wykonałem kilka pieczęci
Stoję przed wielkim wodospadem, słońce akurat zachodzi. Uśmiechnąłem się mimowolnie i rozkoszowałem się widokiem słońca. Gdy to piękne zjawisko minęło, usiadłem przed wodospadem i zacząłem medytować. To był najlepszy sposób, żebym się uspokoił.
-Co to był za chłopak...- nie zapominając o twarzy chłopaka usnąłem
*** Sasuke
Ten obraz... zacząłem się zastanawiać, to był Naruto... Całował się z Itachim. Nie, nie mogę w to uwierzyć. Musze się z nim porozmawiać, przytulić. Nie wiem ale muszę...
-Nawet jeśli miałbym tam czekać całe 4 dni.- powiedziałem i zniknąłem w dymie
Stoję w miejscu spotkania, nadal nie wierząc, że Naruto... Chłopak, którego podziwiałem... dołączył do Akatsuki... Osoba, która jako jedyna po stracie rodziców, była przy mnie.
Patrze przed siebie. Nie mam żadnych  pomysłów, dlaczego blond włosy zechciał być w Akatsuki. Usłyszałem jęknięcie, a potem ciche westchnięcie.
-Co to było?- mruknąłem do siebie i podszedłem bliżej wodospadu
Ku moim oczom zobaczyłem chłopaka, z lisimi bliznami... NARUTO?! ...
Ale... ale jak?
Po co?
Skąd on się tu wziął...
Przybliżam się do niebieskookiego i nadal nie mogę w to uwierzyć. Kucam obok niego i przyglądam się bliżej...
-Tak to na pewno on...- westchnąłem i delikatnie zgarnąłem włosy z oczu chłopaka.- Tęskniłem...
*** Naruto
Słyszę, jak ktos stara się bezszelestnie do mnie podejść. Na wszelki wypadek, nadal udaje, że śpię. Nieznajomy kuca obok mnie i coś mówi, a następnie głośny wzdycha. Zgarnia mi włosy z zamkniętych oczu.
Co?
-To raczej nie jest ktoś, kto chce mnie zabić...-pomyślałem
-Tęskniłem.- usłyszałem TEN głos
Otworzyłem szybko oczy i spojrzałem na chłopaka... Tak to on... To ten, który pojawił mi się w umyśle, gdy całowałem Itachiego... Na prawdę jest podobny do Uchihy. Szybko odskoczyłem od nieznajomego i patrzyłem z agresją na przeciwnika. Wykonałem 3 pieczęcie, a w ręce pojawiła się srebrna szpada pokryta lodem.
-Kim jesteś?!- wrzasnąłem




No jak widać... szlabanu nie dostałam :3 Ale nie miałam pomysłu jak dokończyć akcję x3
No... Oto taki króciutki 10 rozdział ^^
Chce podziękować... Jest już aż 4 obserwatorów... a komentarzy nadal przybywa
Liczę także na wyrażenie waszego zdania pod ta notką :)

7 komentarzy:

  1. ohoho Yaoi :33
    W życiu nie przyszedł mi do głowy paring ItaNaru O.o
    Jak zawsze zaskakujesz mnie swoimi pomysłami ^_^
    27

    OdpowiedzUsuń
  2. Arigato. Ciesze sie z komentarza.
    Niedlugo będzie nowa notka.
    A tak szczerze.. Sama nie widzialam paring ItaNaru, a także sama sie tym zszokowalam. Moja wyobraźnia nie zna granic

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze super. Nie mogę się doczekać następnego...



    A.W.

    OdpowiedzUsuń
  5. [SPAM] Gubisz się w gronie blogowych opowiadań? Szukasz czegoś wartego przeczytania? A może sam/a szukasz nowych czytelników? Jeśli tak, to „Sowi Przylądek” jest stworzony dla Ciebie. Rozbudowane kategorie opowiadań zapewnią Ci dobre miejsce w katalogu opowiadań.
    Pozdrawiam, Insane [sowi-przyladek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  6. ItaNaru? Hoho fajnie :3 Notka super, czekam na kolejną C:

    OdpowiedzUsuń
  7. No n no całkiem ciekawe. Naruto całujący Sasuke i całkowicie o nim zapominający? Hmmm ciekawe co dalej z tego wyniknie.

    PS.: Pragnę poinformować, że przeniosłam bloga z http://mystery-shinobi.blog4u.pl/ na http://mystery-shinobi.blogspot.com gdzie też pojawił się nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń